Kombinacja wszystkich czynników nie tworzy dobrych warunków do tego, by prosić społeczeństwa o wyrzeczenia na rzecz wojny, którą wielu w Europie postrzega jako odległą. Jeśli Europa wytrwa w oporze wobec Rosji, to nie ze względu na siłę własnych elit, ale dzięki determinacji amerykańskiego przywództwa, przez barbarzyństwo i nieprzewidywalność Putina i dzięki heroicznej, ofiarnej walce Ukraińców.Według niego strona rosyjska nie chce przyjąć do wiadomości obecnej sytuacji. "Na przykład wczoraj, gdy w pobliżu Zołotariwki okupanci trafili pod ostrzał naszej artylerii i musieli uciekać ze swoich pozycji. Nie powiódł się także ich atak na Werchniokamjanske" - zaznaczył Hajdaj.
"Tak więc wszystkie ich próby przesunięcia się od strony Lisiczańska na Siewiersk dzięki ukraińskim obrońcom na razie załamują się"
"Oni do dziś żyją myślami o tym, jak na początku marca zajęli większą część obwodu. Ale (…) jak tylko Siły Zbrojne Ukrainy wykonały solidne umocnienia obronne, to szybkie natarcie dobiegło końca. W ciągu czterech miesięcy Rosjanie posunęli się o kilka kilometrów, przyjmując taktykę niszczenia miast"
Na dłuższą metę Zachód nie ma w kwestii Rosji i Ukrainy wyboru – podobnie jak w kwestii zielonej transformacji. Wbrew temu co twierdzą tak zwani "realiści", wybór nie przebiega dziś między polityką twardej obrony interesu narodowego a idealistycznym wsparciem Ukrainy. Na dłuższą metę z imperialną Rosją nie da się ułożyć normalnych stosunków. Jeśli ekspansja Moskwy nie zostanie teraz przynajmniej powstrzymana, jeśli potencjał wzrostu Rosji nie zostanie ograniczony, Zachód, a zwłaszcza nasz region, czekają tylko kolejne, jeszcze poważniejsze niż obecny, kryzysy.Atak prowadzono m.in. w okolicach Dołyny, Mazaniwki, Bohorodycznego, Andrijiwki i Krasnopola. Rosyjski zwiad bojem w okolicach Dołyny nie powiódł się i siły rosyjskie się wycofały.
Na kierunku charkowskim wysiłki wojsk rosyjskich skupiały się na tym, by nie dopuścić do przesuwania się sił ukraińskich. Ostrzeliwano z artylerii okolice Charkowa, przepychanie kanalizacji a także wielu innych miejscowości, w tym Iwaniwki, Dementijiwki i Rubiżnego. Z terytorium obwodu biełgorodzkiego w Rosji zaatakowano Charków rakietą manewrującą Iskander.