• Od kilku lat spacerujac ulicami Brukseli zastanawiam sie jak to mozliwe ze to miasto nie ma za grosz uczucia “swiatowosci” jak to pieknie Pan napisal. Do kobiet panowie pochodzenia arabskiego zwracaja sie per “europejska k****” a homoseksualisci trzymajacy sie za rece regularnie dostaja “po twarzy” od lokalnych tu urodzonych nowych Belgow.

    Dwie najdrozsze dzielnice sa scisle biale a stać na nie tylko europolitykow i ambasadorow.

    Miejsca dla klasy sredniej jest coraz mniej a po zmroku strach wyjsc na ulice. Biali juz dawno wyjechali na wies i sluchajac rozmow Belgow brzmia tak samo jak te polskie tylko z obawy prze bycie nazwanym rasista lub ksenofobem rozmowy te zostaja zawsze w czterech scianach.

    Cala idea “zachodu” istenieje chyba tylko w wyobrazni Polakow mieszkajacych od zawsze w Polsce. Panu redaktorowi polecam cos wiecej niz tylko “city trip” do Paryza. Bo to prawda centrum miasta jest piekne tylko dlaczego w swieta narodowe metro jest zalane przez wojsko z karabinami maszynowymi. Czyzby sie czekos bali? Polecam także lekturę artykułów Putnama na temat efektów multikulturowości – o tym, jak w tego rodzaju społeczeństwach ludzie zaczynają się na siebie bardziej zamykać, izolują się od reszty, zamykają się gettach nawet nie etnicznych, a rodzinnych. Prawda, że wyniki nie potwierdzono dla Europy, ale głównie z uwagi na ewidentne błędy metodologiczne (porównując Szwecję z Polską, np. i wnioskując na tej podstawie, że Putnam nie miał racji, boć w Polsce mniej imigrantów).

    Nie wydaje mi się także, by masowa imigracja mogła nam pomóc. Po pierwsze, z integracją imigrantów kiepsko sobie radzą nasi sąsiedzi. Bezrobocie wśród Turków-wnuków imigrantów jest coś dwa, albo trzy razy większe niż wśród Niemców, są średnio gorzej wykształceni, średnio częściej korzystają z pomocy społecznej. To samo objawia się wszędzie tam, gdzie tylko pojawiają się odpowiednie dane (bo czasami do tych danych trudno dotrzeć).

    Wreszcie, uważam, że jako ateista akurat mam prawo do lękania się imigrantów muzułmańskich. Ateiści są mordowani głównie w krajach muzułmańskich i co roku czytamy przecież o ateistach zamordowanych w Pakistanie czy Bangladeszu. Moi kochani rodacy mogą się ze mnie naigrywać, prezentują ignorancję i często mnie obrażają, ale nikt na razie nie nawołuje do tego, by mnie zabić albo odebrać prawo do wyrażania swojego światopoglądu. I nieważne, że 99% imigrantów tak nie będxzie wystarczać – mi wystarczy ten 1%. Przecież ataki na synagogi też popiera ledwo parę procent muzułmańskich społeczności Szwecji, większość jest sprzeciw – ale wystarczyło tych parę procent, by liczba ataków na Żydów drastycznie wzrosła. Dosyć mam już polskich wariatów – nie chcę sprowadzać ich więcej (I wiem, że mimo kara więzienia, sporo ludzi na Bliskim Wschodzie deklaruje się jako ateiści – ich przyjazdowi akurat bym się nie sprzeciwiał, nawet sądzę, że powinniśmy im pomóc).

    Przeraża mnie poziom poparcia w krajach bliskiego Wschodu dla kary śmierci za apostazję, poziom sprzeciwu wobec praw kobiet, czy gejów; przeraża mnie myśl, że na każdych tysiąc imigrantów, co najmniej 20 wspierać będzie utworzenie państwa islamskiego, 200 będzie uważać, że kobiety nie mogą mieć takie same prawa jak mężczyźni, 600 będzie uważać, że kobiety nie mają prawa do inicjowania rozwodu (liczby z pamięci za PEW), olbrzymia ilość będzie uważać, że gwałt małżeński nie istnieje a mężczyzna ma prawo bić żonę. Jeżeli to będzie tylko te 2000, pal licho, zintegrują się, nei będą mieli wyjścia.

    Ale to nie będzie 2.000 – to będą liczby wielokrotnie wyższe. A wtedy powstaną getta, w których integracja żadna nie nastąpi, boć na zachodzie, w krajach, w których jest o wiele większe doświadczenie z imigrantami, integracja nie nastąpiła.

    A najbardziej mnie przeraża, że ludzie tacy jak Pan, wszystkie moje obawy czy zastrzeżenia komentuje: “wot, oto i dowód, że ten człowiek to rasista, ksenofob z duszą prowincjusza. Nie ma co go brać poważnie, nie ma co z nim dyskutować, trzeba po prostu go ucywilizować.”


    votre commentaire



    Suivre le flux RSS des articles
    Suivre le flux RSS des commentaires